RABIN, Zabawnie było podczas wyjazdu z serwisu. Za bramą widzę w lusterku majstra, który pędzi za mną. Staję a ten mnie pyta czy jego pracownik skserował książkę gwarancyjną.
Zamurowało mnie. Skąd miałem wiedzieć co z nią robił przez dwie godziny (naprawa trwała kwadrans)?
Przed zakupem auta, w salonie, po jeździe próbnej umówiłem sie, że wycenę mojej konfiguracji dostanę mailem. Po tygodniu dzwonię, pytam dlaczego zostałem zlekceważony. Odpowiedź była prosta, jasna i klarowna: MIELI SZKOLENIE. uchar
Żeby było jasne, nie jest tam najgorzej :roll: ale do normalności duuuużo brakuje.
Zamurowało mnie. Skąd miałem wiedzieć co z nią robił przez dwie godziny (naprawa trwała kwadrans)?
Przed zakupem auta, w salonie, po jeździe próbnej umówiłem sie, że wycenę mojej konfiguracji dostanę mailem. Po tygodniu dzwonię, pytam dlaczego zostałem zlekceważony. Odpowiedź była prosta, jasna i klarowna: MIELI SZKOLENIE. uchar
Żeby było jasne, nie jest tam najgorzej :roll: ale do normalności duuuużo brakuje.
Komentarz